Zabraliśmy koty.
Zupełnie miejskie, a tu taka dzika natura.
Ale one też dzikie. Tygrysy i łaciate pantery.
Łażą po jabłoniach. Ścigają myszy.
I siebie nawzajem. Tak szybkie jak nigdy dotąd.
Włóczą się po lasku godzinami. Wygrzewają się przy piecu.
Łapią złotooki. Kontrolują sterty drewna.
Przed deszczem zawsze zdążą wrócić. I wiatru nie lubią.
Tylko jakoś niestety kuwety pod schodami nie zamienią na nic w świecie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz