czwartek, 12 maja 2016

Budzimy się.

Jedziemy na wieś się budzi, bo obudziło się już wszystko. 

Pierwsze szparagi zjedzone.
I rzodkiewki. Wilgi przyleciały. I dudki. To nowość.
Sójki mają gniazdo na sośnie.
Rzepak kwitnie. Miód będzie.
Ogród rośnie. I mniszki.

W chałupie kurz wymieciony. 
Łazienka na niby i regały. Beton na podłodze. 
I próchno co sypie się z odrapanych bali. I mrówki.
Może przed zimą uda się ocieplić strych. Taki plan.
Póki co wieszamy zasłonki w kropki. 
Stawiamy świeczkę woskową. Sąsiedzi zrobili.

W powietrzu niepokój.
Nadchodzi Wielkie Zielone. Zwaliste i gęste. 
Jak co roku zaatakuje. Przygniecie i zadusi. Pamiętamy.
Ale na razie takie kwitnące. Urocze. Że aż szkoda kosić.

Będziemy tego żałować.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz