niedziela, 6 kwietnia 2014

Czarny Staw.


Wykopany, zalany. Potem było polowanie na dziką zwierzynę.
Dzięki czemu szczęśliwie i oczywiście zupełnie dobrowolnie
w oczku osiedliły się: dwie zielone żaby wodne, pająk topik, ślimaki, 
nartniki i troche karasi z zoologicznego. 
No i traszka znaleziona w starym słoiku za chałupą.

Lilia po tygodniu zniknęła w tajemniczych okolicznościach.
  












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz